poniedziałek, 21 lipca 2014

Zejdź mi z oczu i nie wracaj.

Słuchałam, słuchałam i nie wierzyłam własnym uszom.Gdybym teraz była tam na miejscu w Rzeszowie to pewnie rozniosłabym ze złości Bartka i całe jego mieszkanie.
On jest niby dorosłym, dojrzałym i odpowiedzialnym mężczyzną?!
Przez tyle dni się nie odzywał. A czemu?!
Bo razem z szanownym Krzysztofem Ignaczakiem postanowili złamać zasady i pójść w tygodniu do klubu nocnego, gdzie doprowadzili się do stanu totalnego upojenia alkoholowego, a gdy następnie usnęli gdzieś pod klubem jak menele to zostali okradzeni. 
Kurek z nowiuśkiego iPhone'a i portfela (co wyjaśnia, iż nie odbierał ani nie dzwonił) a Ignaczak z pieniędzy i kart kredytowych. 
Spotkała ich już należyta kara ze strony Asseco Resovii, otóż zostali zawieszeni do końca sezonu, ale i ja dołożę swoje trzy grosze-podobnie jak Iwona dam swojemu mężczyźnie nieźle popalić. Niech wie, że ja nie jestem z tych co patrzą na wybryki swoich ukochanych przez palce.

-Amelciu, kochanie!-zwróciłam się do córki bawiącej się piłeczką-Zawiozę cię do babci Iwonki, dobrze? Mamusia musi się z tatą rozprawić.-wzięłam ją na ręce kierując się do jej pokoju

-Tatatatatatatatatata-no patrzcie jak się rozgadała. Aż dziw, że w ogóle mówi "tata", bo przecież ojca to ona widzi raz na ruski rok. 
Teraz to tatusia będzie miała na dłużej, bo najbliższe 4 miesiące spędzi on w domu. Obiecuję, że uprzykrzę mu życie. 

-Tata, tata. Tata to dostanie od mamy po łbie, tak że mu się odechce wszystkiego. Imprezowania, alkoholu... Mówię ci mała, będzie chodził jak w zegarku.

Włożyłam ją do łóżeczka po czym spakowałam kilka jej rzeczy do torby i ruszyłam do Nysy. Nie mówiąc zbyt wiele poprosiłam teściów o zajęcie się Amelką a sama obrałam kierunek Rzeszów.

"Ja ci dam popalić"-pomyślałam włączając głośno muzykę. Nie przepuszczę no. Za cholerę.

(...)

Pukać, nie pukać? Stanęłam pod jego drzwiami chwilę się zastanawiając, ale jednak wybrałam drugą opcję i przydusiłam klamkę w dół ładując się do środka. 
On akurat leżał sobie na kanapie pociągając browara. Zapijał smutki? Być może. 
Kurcze, przecież sam zasłużył sobie na zawieszenie. 
Gdy usłyszał trzask drzwi poderwał się szybko na równe nogi odstawiając puszkę na stolik. 

-Aaa, to tylko ty...-sapnął z powrotem chwytając za alkohol

Pomyliłam drzwi czy co? Przecież ja tego człowieka nie znam. Chyba zapomniał do czego służy maszynka do golenia i grzebień!
Do tego ten zaduch w mieszkaniu. Omijając go podeszłam do okna, które otworzyłam na oścież i odwróciłam się w jego stronę.

-Czy cię pogięło?! Na dworze -20 stopni a ty okno otwierasz?!-warknął zamykając okno

-Mnie pogięło?! Człowieku! Co ty wyrabiasz?!-wyrwałam mu puszkę i nie zwracając uwagi na to, że jest prawie pełna, rzuciłam nią w kąt salonu

-No pojebało cię, sprzątaj to.-wskazał palcem na kałużę z piwa i poszedł po mop stojący w kuchni. Wręczył mi to i usiadł na kanapę. 

-Ooo nie...Będziesz się teraz na mnie wyżywał, tak?! To z twojej winy prezes klubu cię zawiesił. Jesteś tak nieodpowiedzialny, jak mogłeś coś takiego zrobić?! Poszedłeś do klubu i się najebałeś! Dzień przed meczem! -no byłam taka wściekła, że szkoda gadać. Miałam ochotę mu teraz walnąć tym mopem.

-Kim ty jesteś, żeby mi kazania prawić, co?!-poderwał się stając na przeciwko mnie. Zlękłam się, jednak na zewnątrz starałam się tego nie okazywać. Gdybym go tak dobrze nie znała to pomyślałabym, że chce mnie uderzyć. 

-Twoją narzeczoną. Przyszłą żoną. Matką twojego dziecka.-zelżałam wyraźnie z tonu dając mały krok w tył-Jednakże nie wiem czy dobrze zrobiłam zgadzając się za ciebie wyjść.-wypowiedziałam przez zęby tkwiąc wzrok na pierścionku zaręczynowym, który w tej chwili zaczęłam okręcać na palcu

-Nikt cię do tego nie zmuszał.-rzekł obojętnie krzyżując ręce na klatce piersiowej- Zamierzasz mi robić awantury za każdym razem kiedy tylko wyskoczę gdzieś z kumplami?! Ja nie mówię nic kiedy ty idziesz dokądś z Zośką czy Dagmarą.-parsknął 

Co proszę?! Odkąd urodziłam wyszłam z dziewczynami 2 razy do kawiarni. Zaszokował mnie.

-Ty pierdolony idioto. Dla twojej wiadomości, ostatnie 5 dni spędziłam z Amelią w szpitalu a ty raczyłeś się świetnie bawić w jakimś cholernym klubie i potem nawet nie zadzwoniłeś.-w oczach zaszkliły mi się łzy. Co mu się stało? To zawieszenie tak na niego podziałało? Nie wiem, nic już nie wiem. Mam poważne wątpliwości co do naszego związku. Chwyciłam za torebkę i ruszyłam w stronę drzwi. Bartek przyjrzał mi się dokładnie na chwilę się uciszając.

-Jak w szpitalu? Co się stało?- chwycił mnie za ramię obracając w swoją stronę a drugą ręką zamknął drzwi.

-Teraz cię to interesuje? Zejdź mi z oczu i nie wracaj do domu. Nie chcę cię widzieć.-wyrwałam mu się i wyszłam.

Weszłam do samochodu, odpaliłam silnik, ale nie ruszyłam. Rozpłakałam się opierając głowę o kierownicę.
Po paru minutach spojrzałam w lusterko, otarłam łzy i wyjechałam z parkingu. 
"Flawia, nie płacz! To on ma teraz cierpieć, nie ty. Nie maż się. Pokaż, że jesteś silna a jak przyjedzie do domu to daj mu porządnie popalić." Kolejna myśl przeszła mi przez głowę. Tak zrobię. U niego w mieszkaniu górę wzięły emocje, ale postanowiłam sobie, że pożałuje. Cholernie pożałuje. Nie muszę robić nic szczególnego. Ja doskonale wiem co będzie dla niego najbardziej bolesne.

-I jak kochana? Gadałaś z nim?-usłyszałam w słuchawce głos Iwony Ignaczak

-Jeśli kłótnie można tak nazwać...-westchnęłam ciężko hamując na światłach

-Ech...z tymi facetami...Igła ze mną ma istne piekło. Rozumiesz, że zrobił on to po raz drugi?! Już kiedyś odwalił taki numer.

-Nie gadaj! I nic go to nie nauczyło...-nie dowierzałam, serio. Nie wiedziałam, że libero już raz wywinął taki numer

-Ten typ tak niestety ma. Wiesz co Flawiuń kochanie, jest jeszcze coś o czym powinnaś wiedzieć.-rzekła znacznie ciszej jakby bała się, że jej mąż usłyszy

Coś jeszcze?! Chyba nic gorszego od tego nie może być.

-Mów, już mnie nic nie zaskoczy.-zmieniłam bieg a zaraz minęłam tablicę z napisem Wrocław

-To nie jest rozmowa na telefon, jutro przyjadę z dziećmi to pogadamy.


_________________________________
A pokomplikujmy im jeszcze życie. A co tam :P
Spodziewałyście się czegoś takiego po Bartku czy liczyłyście na coś innego?
No i teraz kolejna zagadka, jakiego newsa ma Iwonka? Zgadujcie jeśli macie chęć :)
Do niedzieli nic się nie pojawi, bo jutro jadę na wieś, w sobotę 18stka a w niedzielę...wiadomo co :D KAC! :D 
Zapraszam do czytania i komentowania :*

11 komentarzy:

  1. Pokomplikuj! Tylko nie za bardzo ;) Po Bartku i Igle nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewała. No to odwalili numer. Przynajmiej Kurek pobędzie trochę w domu z córką :D Pozdrawiam i weny :*
    ps. Zapraszam do siebie na nowy :)))
    http://spojrzenie-naszych-oczu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zatłukę gnojka, no zatłukę!!! Jeszcze z tego świństwa nie wytrzeźwiał, a za kolejne się bierze? :O Co to to nie, kochany! Z naszą Flawią to pogrywać sobie nie możesz... Będziesz łaził jak nie wiem co... Jakbyś kurcze miał zegarek w dupie, no! Ja na jej miejscu to bym chyba zerwała zaręczyny! "-Kim ty jesteś, żeby mi kazania prawić, co?!" Tym to mnie zaskoczyłaś! Ja bym podeszła, w pysk dała i wywaliła do z domu!!! A co do Iwony to mi ręce opadły... Powstało u mnie wiele czarnych i czarniejszych scenariuszy. Ale o niektórych to chyba wiedzieć nie chcecie :P Jakby się z jakąś laską pod klubem przespał to nic, ale co jakby ją zgwałcił, czy coś? :O No ja po prostu do niego siły nie mam... A po Krzyśku to nigdy w życiu czegoś takiego... A gdzie tam! On to po prostu mnie tym wszystkim dobił. Niech się cieszą, że mają dupy ocalone, bo zawsze mogli wylecieć z klubu, czy reprezentacji! A wtedy by na pewno żadna z nas nie była zadowolona! Co to to nie panie Kurek i Ignaczak!!!
    Napisałabym to o wiele barwniej, ale niestety lub na szczęście nie mam tendencji do przeklinania w komach ;) Ogólnie to się znów ciekawie robi :) Cała złość na Bartosza i Krzysztofa została przelana :D No może nie cała, ale to nic :P
    Pozdrawiam serdecznie ;*
    http://ski-jump-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Znając takich chłopaków to mogli zrobić wszystko. Hm.... no tego, że się najebali to się nie spodziewałam. A rozważałam różne kwestie. Mam tylko nadzieję, że Bartuś zmieni swoje postępowanie. Flawia ma z nim gorzej jak z dzieckiem. Przejebane ;/. Dość skandali. Niech oni będą już grzeczni :(.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny
    Vea

    PS. Pisz te rozdziały trochę dłuższe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :3 Przez myśli mi przeleciało, że mogli iść do klubu i nieco wypić, ale że ochlać si3?!! To nie. Myślę, że ciąża Iwony lub coś gorszego. Pozdrawiam i weny ;* Z niecierpliwoscia czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. japierdziele! dzisiaj trafiłam na twojego bloga i jest boski <3333 Kurek idiota jeden pije jak jego dziecko jest w szpitalu -,- jeszcze z tym pytaniem kim ty jesteś .... to sobie nagrabił idiota poprostu idiota . teraz Flawia zrobi mu pewnie z dupy jesień średniowiecza i dobrze należy się mu !Zastanawia mnie co powie jej Iwona może jest w ciąży ? albo może się okazać że przy tych popijawach Bartek zdradził Flawie ale nie to nie możliwe bo ją kocha a ja wymyślam nie stworzone historię które nie będą miały tutaj miejsca . mam taką nadzieję . zapraszam do mnie na dajszansemilosci.blogspot.com i nienawiscrodzimilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawde ? Najebali sie ?! :O Nie wierze. Troche dyscypliny im sie przyda! Jestem mega ciekawa jakiego newsa ma Iwona ! Juz sie nie moge doczekac nastepnego rozdzialu ! Kocham ten blog ! :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty już mi wczoraj mówiłaś, że chcesz tu kombinować, jednak do chwili, kiedy nie czytałam, uważałam to za jakiś mały pikuś, a tu się okazuje, że to będzie poważna sprawa i pewnie Iwonka przywiezie Flawii jeszcze poważniejsze wiadomości :/
    Mam nadzieję, że na koniec wszystko będzie w porządku ^^
    Caluję :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszam na nienawiscrodzimilosc.blogspot.com na nowy rozdział który powstał przez pomyłkę :*czekam na nowy tutaj xD

    OdpowiedzUsuń
  9. To się porobiło znowu. Może Bartek zdradził Flawię? Przez następne dwa tygodnie nie będę miała możliwości komentować. A tak mnie zaciekawiłaś. To twoja 18-stka? Jeśli tak to wszystkiego najlepszego i dużo weny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. No to się porobiło.. Kurek idiota się pyta kim ona jest? No kretyn.
    I bardzo dobrze, że zabroniła mu się w domu pojawiać. niech śpi pod drzwiami. Jak go drugi raz okradną to się Bartunio ogarnie trochę ;D
    ~
    Zapraszam na nowe, kocie opowiadanie na http://znowu-mieszasz-w-moich-myslach.blogspot.com/ ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Iwona? Ciekawe cóż ona tutaj ciekawego skrywa.
    No, trzeba jednak przyznać, że chłopaki -Igła, Kurek- niezłą akcję przygotowali. Tylko... No faktycznie tej Flawi (od razu- nie wiem jak to się prawidłowo odmienia. :)) to by mógł trochę nowości Bartek oszczędzić...

    Cudowny rozdział. ♥

    http://wiaze-z-toba-codziennosc.blogspot.com/
    /K.

    OdpowiedzUsuń